Większość miast w Australii położonych na wybrzeżu ma bezpośredni dostęp do co najmniej kilku plaż. I tak Sydney ma swoją słynną Bondi Beach a Melbourne – St Kilda Beach. Dziś kilka słów o tej drugiej. Plaża St Kilda znajduje się w dzielnicy o tej samej nazwie i leży zaledwie 6 km od ścisłego centrum miasta. Można się tu łatwo dostać w zasadzie z każdej części Melbourne, korzystając ze sprawnej komunikacji miejskiej.
Plaża St Kilda rozciąga się na długość około 700 m wzdłuż zatoki. Równolegle do niej biegnie deptak, przy którym znajdziemy niezbędną infrastrukturę pozwalającą spędzić tu miło czas. I tak są tu: wypożyczalnie sprzętu do uprawiania sportów wodnych, na niepogodę – kryty basen ze słoną, morską wodą, SPA i liczne hotele na każdą kieszeń. Oczywiście nie mogło zabraknąć bogatej oferty kulinarnej – wzdłuż deptaka bez trudu znajdziemy klimatyczną knajpkę, gdzie w upalny dzień można odpocząć posilając się pysznym jedzeniem i gasząc pragnienie zimnymi napojami.
W St Kilda nudzić się nie będą miłośnicy sztuki, bowiem znajduje się tu kilka świetnych teatrów i galerii. W sąsiedztwie plaży znajduje się też sporo terenów zielonych, w tym parę skwerów a nawet lokalne ogrody botaniczne. Jest to także dzielnica uwielbiana przez tzw. elitę, która zamieszkuje pobliskie domy, położone wzdłuż górnej promenady, z której rozpościera się bajeczny widok na plażę i całą zatokę.
My zjawiliśmy się w sąsiedztwie plaży na dwie godziny przed zachodem słońca. Przespacerowaliśmy się po okolicy a następne zajęliśmy miejscówkę w pobliskiej knajpce z obłędnym widokiem na zatokę, gdzie czekaliśmy na najlepsze z możliwych zwieńczenie dnia – zachwycający zachód słońca.